Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2025

O "Tajemniczym ogrodzie" słów kilka

Wycofana z lektur obowiązkowych. Wielka szkoda. Książka jest warta poznania nie tylko z powodu mody na slow life czy na ekologię. Niesie w treści bardzo ważne przesłanie w tym zagonionym życiu i oklepanym świecie.   Frances Hodgson Burnett, Tajemniczy ogród   Książka wydana w 1911 roku skłania i dziś do refleksji o życiu i znaczeniu przyrody dla ludzi. Bogata w opisy budzącej się do życia krainy wrzosowisk jest jednocześnie opowieścią o budzących się do życia dzieci (o zgrozo!) i dorosłego okaleczonego fizycznie i psychicznie. Autorka trafiła w sedno, uzmysławiając wszystkim to, co właściwie każdy wiedział od zawsze - świeże powietrze i praca wpływają pozytywnie na ludzi zmęczonych, zagubionych, strapionych. Przekonali się o tym bohaterowie i my się o tym przekonujemy, kiedy wracamy zmęczeni ze spacerów lub biegania albo prac w ogrodzie; kiedy wysiłek fizyczny jest powodem do radości wypływającej z satysfakcji, że zrobiło się kawał dobrej, pożytecznej, roboty. Człowiek przecie...

Australia okiem Tomka i Alfreda Szklarskiego

Czy książka wydana pół wieku temu może konkurować z nowszymi propozycjami podróżniczymi dla dzieci i młodzieży? Myślę, że może. I to śmiało. Chociaż jest to lektura nieobowiązkowa, ja chętnie po nią sięgam, aby młode pokolenia lepiej zrozumiały świat, który je otacza. Świat ludzi i przyrody, dodam na marginesie.   Alfred Szklarski, Tomek w krainie kangurów   Książka podróżnicza ma zawsze dwa cele: przemycić wiedzę o jakimś kraju, regionie w ciekawej, przygodowej fabule. Pierwszy tom serii o Tomku Wilmowskim spełnia te dwa kryteria. Autor, niczym gadająca encyklopedia, opowiada o Australii, o florze i faunie, o jej rdzennych mieszkańcach i trudach życia w gorącym i suchym klimacie. Informacje te są włożone w usta bohaterów i w formie ciekawostek poza fabułą. Mnie ta książka przypomina serię o Neli - małej reporterce, gdyby tylko wydawcy wzbogacili ją kolorowymi zdjęciami, dodali parę apek... i gotowe. Pół wieku temu dzieci musiały jednak polegać na własnej wyobraźni i zadowolić...