Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Franklin mówi "kocham Cię"

Paulette Bourgeois i Brenda Clark, Franklin mówi “kocham cię” Franklin jest już dużym żółwiem, w końcu chodzi do szkoły, i nie boi się mówić o uczuciach. Ok, wiem, że ostatnio dużo o tym bloguję, zwłaszcza o tym, że nie umiemy mówić o uczuciach. Pracuję w szkole, w gimnazjum (!) i jak czasem powiem do swoich uczniów: „Hej, zachowując się w ten sposób, ranisz moje uczucia. Robisz mi przykrość!”. Uczniowie patrzą wówczas wzrokiem, jakby nie wiedzieli o czym mówię. Bo nie wiedzą. Szturchać się umieją, wyśmiewać też, ale powiedzieć, co ich boli otwarcie, nie potrafią. Dzięki Franklinowi i jego perypetiom uczę najmłodszych tej trudnej sztuki komunikacji „JA”. Ostatnio na zajęciach bibliotecznych rozmawiałam z drugoklasistami o miłości. Wiecie, że niektórzy nie potrafili powiedzieć kogo kochają i za co? Na szczęście był ze mną mały gadżet – serce z popularnego szwedzkiego sklepu. Wówczas dzieci chętniej chciały złapać serce za rączkę, a nawet palce, i przyznać się kogo kochaj

Franklin na walentynki

Paulette Bourgeois i Brenda Clark, Franklin i walentynki Spóźniłam się z recenzją! No trudno. Chociaż, z drugiej strony... zresztą posłuchajcie. Historia krótka i z morałem. Takie są książeczki z małym żółwiem Franklinem w roli głównego bohatera. Franklin długo pracował nad przygotowaniem dla przyjaciół walentynek, ale – jak to w życiu żółwika bywa – wszystko się pogmatwało. Kartki przepadły i Franklinowi niespodzianka się nie udała. Żółwik nie należy do tych, którzy łatwo się poddają. I tego uczy też dzieci. To ważna i dobra lekcja dla nas wszystkich. Walentynki to świetna okazja by pomówić o uczuciach, o czym już pisałam przy okazji prześwietnych książek o emocjach Grzegorza Kasdepki. Chodzi jednak o coś więcej. O nas Polakach mówi się często jako o malkontentach. My też jesteśmy świadomi tego, że naszym sportem narodowym jest narzekanie. Z komplementami „radzimy” sobie podobnie. O uczuciach nie mówimy wcale. Więc jak możemy tego oczekiwać od naszych dzieci, które

Grzegorz Kasdepke uczy uczuć w "Kocha, lubi, szanuje..." - hit dla przedszkolaków

Obraz
Grzegorz Kasdepke, Kocha, lubi, szanuje, czyli jeszcze o uczuciach Szukając książkowych inspiracji na walentynkową akcję biblioteczną, natrafiłam na książkę napisaną przez Grzegorza Kasdepkę. Znany autor. Wiedziałam, że to będzie strzał w dziesiątkę! „Kocha, lubi, szanuje...” to ciąg dalszy wcześniej napisanej książki „Tylko bez całowania...”. Zawiera 7 (szczęśliwa siódemka!) krótkich historyjek o uczuciach takich, jak miłość, nienawiść, pogarda, strach, smutek, poczucie winy, szczęście wreszcie. Nie są to oderwane historyjki tylko łączy je jeden wspólny wątek: związek pani nauczycielki z panem Kubą, gitarzystą. Opowiadania są przezabawne, pełne napięć, zwrotów, akcji. Cały swój genialny warsztat pan Grzegorz Kasdepke włożył w te krótkie traktaciki o uczuciach. Po każdej historyjce znajdują się rady dla małych i dorosłych, napisane ze szczyptą troski i humoru. Bibliotekarze, nauczyciele, a przede wszystkim, rodzice znajdują w nich pomysły na przeprowadzenie rozmów

"Eleonora i Park"... ciekawa historia miłości dwojga nastolatków

Obraz
Rainbow Rowell, Eleonora i Park Brakuje mi tej książki. Dopiero co ją przeczytałam, a już mi jej brakuje... I stwierdzam to ja – postpostpostnastolatka. Ich historia jest wciągająca, zabawna, urocza, ale z mrocznym akcentem. Cóż, życie to nie bajka... Naprawdę dawno nie czytałam powieści dla młodzieży, która wciągnęłaby również dorosłego. A! I to powieści o miłości! To taki rodzaj reminiscencji... Dobre stare czasy, które przedłużam sobie (!), pracując w szkole! Jednak w historii miłosnej Eleonory i Parka, na pierwszy rzut oka tak przeciwnych charakterów, chodzi o coś więcej. Dziewczyna, która nie szuka problemów – bo ma swoich zanadto – ubiera się krzykliwie. To na pewno jej pomoże przejść niezauważoną (!). Oczywiście, chodzi o Eleonorę. Chłopak, zaczytany w komiksach, ma malutkie kompleksy dotyczące swojej koreańskiej części genów i wzrostu, przez co woli żyć, jakby go nigdy i nic nie dotyczyło. To, oczywiście, Park. Spotykają się w autobusie i... tak się zaczęło

Grzegorz Kasdepke uczy uczuć w "Tylko bez całowania" - hit przedszkolaków

Obraz
Grzegorz Kasdepke, Tylko bez całowania! czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami Np. z chęcią powstrzymania się od opinii...? O nie! Ta książka aż się prosi o komentarz. Życzliwej natury, oczywiście. „Tylko bez całowania...” to zbiór ośmiu krótkich opowiadań dedykowanych najczęściej odczuwanym emocjom, nie tylko w przedszkolu, czyli: tęsknocie, wstydowi, zazdrości, gniewowi, wstrętowi, nudzie, poczuciu krzywdy i radości. Bohaterami są przedszkolaki, pani Miłka i teatralny pajacyk, który służy młodej i niedoświadczonej nauczycielce w prowadzeniu rozmów z dziećmi na temat emocji. Ale nie łudźcie się, że są to rozmowy kontrolowane przez młodą „terapeutę”. O nie! Każda „prowokacja” wychodzi spontanicznie ze strony dzieci, chociaż najczęściej prowokuje całuśna Rozalka (!). Pani Miłka to jest obiektem uczuć sympatycznych łobuziaków, to czasem próbuje rozładować negatywne emocje. Wychodzi jej to różnie, „bo wiedza z uniwersytetów nie pokrywa się z prawdziwym życiem”. Ale o

"Dziewczyny, które zabiły Chloe" - intrygujący thriller

Obraz
Alex Marwood, Dziewczyny, które zabiły Chloe Powieść o skomplikowanej budowie. I bardzo niesprawiedliwej fabule. Z jednej strony przypomina mi grecką tragedię – nie ma ucieczki przed fatum, no i ta budowa piętrząca napięcie. Z drugiej strony – to jakiś kiepski dowcip. Los chyba jeszcze nigdy nie był aż tak... podły. Powieść opowiada historię dwóch dziewczynek, urodzonych gdzieś w zapadłej dziurze. Jedna pochodziła z rodziny patologicznej. Druga miała nieco więcej szczęścia – miała pieniądze. Ale nie miała miłości, oparcia, niczego. Poza wbitym w nią wzrokiem-oskarżeniem, że jest, że żyje. Spotkały się przypadkiem i połączyła ich zbrodnia... z przypadku. Po latach, już nie dziewczynki, a kobiety spotykają się znowu. Przypadkiem. W okolicznościach serii morderstw w nadmorskim angielskim miasteczku. Niechętnie, ale rozmawiają ze sobą. Boją się, że ktoś   je podkabluje i wtedy wszyscy się dowiedzą o ich przeszłości. W końcu obie są na zwolnieniu warunkowym. Jednej, można po

O "Dziewczynce z parku" - wzuszająca historia rodzinna z naturą w tle

Obraz
Z jedyną czwartą klasą w mojej szkole - ex gimnazjum - umówiłam się na taki układ podczas zastępstw: raz robimy coś extra, następnym razem - coś mega! W ten sposób uczniowie mniej więcej wiedzą, czego mogą się po mnie spodziewać. Ale co to jest "extra" i "mega"? Czytanie jest extra kompetencją - uczy słuchania, szacunku, myślenia, mówienia, czucia. Mega są zabawy inspirowane książkami, ale przede wszystkim, życiem. Więc od września uskuteczniam z czwartoklasistami taką oto mega-extra przeplatankę. Napiszę, z racji bibliotecznego bloga, o tym "extra", czyli o rewelacyjnej książce Barbary Kosmowskiej "Dziewczynka z parku". Barbara Kosmowska, Dziewczynka z parku Temat poruszany w tej niezwykłej książce dla dzieci jest dość trudny do udźwignięcia nawet dla nas - dorosłych. "Proszę pani, ja się zaraz rozpłaczę" - powiedziała w trakcie lektury jedna z uczennic klasy czwartej. "Ja też" - zawtórowała inna. Do takiej