Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2017

Podsumowanie "wojennych tematów" - "Metro 2033"

Obraz
Jeśli chcecie przedstawić człowieka takim, jakim jest naprawdę, osadźcie go w realiach wojny. Dmitry Glukhovsky właśnie tak postąpił. W swojej apokaliptycznej wizji przyszłości, która aż tak daleka nie jest, bo od wydarzeń w Moskwie dzieli nas raptem 16 lat (czy to tak dużo?!), bohaterowie żyją w metrze, bojąc się wyjść na dwór. Czego się boją? I co ich straszy w metrze i poza jego granicami? Bynajmniej, potwory wcale nie są najgorsze. Więc kto? Dmitry Glukhovsky, Metro 2033 Akcja osadzona jest kilka lat po wybuchu jądrowym, jaki zgotowali sobie walczący ludzie. Moskwa praktycznie nie istnieje. Część "szczęściarzy" schroniła się w metrze i odtąd żyje tam niczym szczury. Pewnego razu Artem - główny bohater, otrzymuje ważną misję. I jest to powód do tego, by wraz z nim wybrać się w podróż po moskiewskim metrze, a tak naprawdę po ludzkiej psychice. Odwiedzając różne stacje (dzięki Bogu do powieści dołączony jest plan metra), Artem boryka się z własnymi lękami, bo

Czy wszyscy Niemcy to Schweine?

Obraz
W ostatnim poście "o wojnie" napiszę o wyjątkowym dramacie Leona Kruczkowskiego pt. "Niemcy". Na czym polega jego wyjątkowość? Zapomniana lektura z dawnej szkoły podstawowej porusza w oryginalny i unikatowy sposób problem wojny i jej widzenia z perspektywy Niemców uważanych powszechnie za agresorów, zwolenników eugeniki, czyli tępicieli podludzi. A jak Niemcy widzieli siebie w czasie II wojny światowej? Na jakie dylematy cierpieli? Leon Kruczkowski, Niemcy Pierwszy akt odsłania charakter trzech bohaterów, oczywiście Niemców. Znamienne, że każdy z nich ukazany jest w innej sytuacji i przestrzeni. Żandarm Hoppe boryka się z problemami służby na froncie wschodnim, czyli gdzieś w Polsce. Willi Sonnenbruch - oficer SS, przesłuchuje biedną matkę usiłującą wyprosić na untersturmfurehrze litość dla syna. Jego siostra - Ruth Sonnenbruch - odwiedza sobie francuskie miasteczko, bo przecież należy ono teraz do Niemiec, kraju pełnego wspaniałych niemalże starożytnych

(kontr)Wywiad z bohaterem

Obraz
Nie wiem jak Wy, ale w sprawie historii bardziej przekonujące są książki spisane w formie wywiadu, kiedy to bohater ma szansę wypowiedzieć się po swojemu, mową niezależną; kiedy do treści głównej dołączone są aneksy, fotografie, aby czytelnik przetrawił sobie to wszystko, o czym przeczytał - przefiltrował subiektywne źródła i je zobiektywizował. Tak wydana jest książka pt. „Ptaki drapieżne”, czyli bardzo długi wywiad z Lucjanem „Sępem” Wiśniewskim - likwidatorem z kontrwywiadu AK. Emila Marat i Michał Wójcik, Ptaki drapieżne Książka, oprócz wspomnianego wywiadu posegregowanego tematycznie, zawiera różne refleksje na tematy związane z działalnością likwidatorów, akowców, partyzantów i innych bohaterów czy antybohaterów okresu II wojny światowej. Nie tylko to wzbogaca treściowo publikację, ponieważ znajdują się także dygresje quasi encyklopedyczne, dotyczące biografii wspominanych postaci - tak, aby czytelnik lepiej orientował się w temacie. Dodatkowym źródłem wiedzy jest bog

Wojna w oczach zuchwałej nastolatki

Obraz
Nie ma co ukrywać, że Polacy z okresu wojny i okupacji tworzą pewnego rodzaju mity o bohaterstwie, odwadze, czasami mylonej z brawurą, ale także demonizują w nich okupantów i najeźdźców. Tymczasem coraz częściej pojawiają się publikacje, które chcą wojnę zobiektywizować. Jak ma się do tego niedawno wydany pamiętnik pewnej nastolatki, z pochodzenia łomżanki? Ile w nim prawdy? Myślę, że to nie prawdy należy w nim szukać, lecz wołania, czy wręcz krzyku, o wolność, normalność i... miłość. Hanka Zach, Mój wróg, moja miłość Pięknie wydana książka, opatrzona komentarzami i fotografiami dopasowanymi do treści lektury wspomnień nastoletniej Hanki, zawiera również autograf i to, co najważniejsze - publikacje pamiętnika pisanego od roku 1940. Z początku zabiera się do tego wspomnieniowego projektu z wielkim zaangażowaniem. Czego się tu nie znajdzie - od ciastek (dużej ilości ciastek) i związanej z nimi kawiarnianej topografii Warszawy, przez jazdy na rowerze (ulubione zajęcie Hanki), aż

Po prostu milczeć...

Obraz
Czy nie wydaje się Wam, że o wojnie zostało już wszystko powiedziane? Że jest tego za dużo, za górnolotnie, że o ówczesnym piekle mówi się w taki sposób, że urasta ono do mitu? Tymczasem ludzie, którzy to przeżyli próbowali albo jak najszybciej zapomnieć i przejść do codzienności albo dawać świadectwo ludzkiego okrucieństwa, ale też i ludzkiej siły. Krótkim objętościowo świadectwem są "Medaliony" Zofii Nałkowskiej, o których pokrótce opowiem w dzisiejszym wpisie. Zofia Nałkowska, Medaliony Pisarka uczestniczyła w Komisji do Badań Zbrodni Hitlerowskich, stąd szkicowy, reporterski styl "Medalionów", książeczki napisanej w 1945 roku. Składa się na nią osiem krótkich relacji ofiar hitleryzmu. Są wśród nich kobiety, które przeżył obozy w Ravensbruck czy Majdanek; są mężczyźni, którzy wykonywali polecenia nazistów; są naukowcy, ludzie dobrze i źli; ludzie po tej i tamtej stronie muru. Każda z postaci stara się albo udzielić wyczerpujących odpowiedzi - jak prz