"Wyszeptany" paranormal romance. O trylogii Becci Fitzpatrick
Wreszcie do biblioteki zawitały nowości, m. in. pierwsza część trylogii "Szeptem". Kto jeszcze nie czytał a lubuje się w książkach, w których miłość dwojga ludzi uwikłana jest w walce dobra ze złem, powinien po nią sięgnąć, czyli zabrać z półki biblioteki do domu. Przeczytać! Koniecznie!
Książka Becci Fitzpatrick pt. "Szeptem" jest pierwszą częścią trylogii pod tą samą nazwą. Czytając recenzje tej powieści zauważyłam, że zdania czytelników są podzielone. Postanowiłam więc sama przekonać się, jakie będą moje odczucia po przeczytaniu "Szeptem".
Na początku autorka wprowadza nas w świat Nory, który wydaje się normalny (może nie całkiem, ale jednak...). Nastolatka mieszka w dużym domu poza miastem z matką, która wiecznie podróżuje w sprawach służbowych. Wszystko zmienia się, gdy na biologii, ku swemu wielkiemu niezadowoleniu, Nora musi usiąść w ławce z tajemniczym Patch'em.
Irytujący i intrygujący nieznajomy zmienia zwykłe życie nastolatki. Kim tak naprawdę jest Patch i co ma z nim wspólnego życie Nory?
Książkę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, co nie znaczy, że jest niewarta uwagi, wręcz przeciwnie. Dynamiczny rozwój akcji porywa czytelnika, sprawia, że chce się poznać tajemniczą historię strona po stronie. A napięcie rośnie z każdą przewróconą kartką, a każda strona skrywa w sobie kolejną tajemnicę, doprowadzającą do zaskakującego finału.
Najlepszą, choć subiektywną oceną jest to, że chciałam niemal od razu iść po kolejną część.
J., kl. II d
Komentarze
Prześlij komentarz