Przejdź do głównej zawartości

„Sabotaż w punkcie skupu i inne komiksy” – Lasse i Maja w wersji obrazkowej

Komiksowe wydanie! Mam nadzieję, że to nie jest jednorazowa akcja. Pomysł uważam za świetny, choć wprowadziłabym małą modyfikację.

 

Martin Widmark i Helena Willis, Sabotaż w punkcie skupu i inne komiksy

W komiksowym wydaniu znajdują się cztery wartkie historyjki, a właściwie śledztwa przeprowadzone w brawurowo szybkim stylu przez Lassego i Maję.

Każda historia jest inna – widać, że autorzy mają niewyczerpane zasoby fantazji i nie odgrzewają starych, sprawdzonych pomysłów. W krótkiej i bogato ilustrowanej formie Lasse i Maja bawią i uczą dedukcji. Zabrakło mi podpowiedzi rysunkowych. Uważam, że dobrze byłoby wykorzystać tę formę – jak kiedyś w pewnej gazecie pojawiały się detektywistyczne zagadki. Zawsze to jakaś nowa odsłona i gratka dla czytelnika.

Niemniej, pochwała należy się za pomysł i oprawę graficzną – literki dobrze się czyta, a nie jak w przypadku polskiego „Kajki i Kokosza” – czcionka bardzo zubaża lekturę komiksu.

Jako psychofanka „Biura Detektywistycznego” musiałam kupić komiksową wersję i polecam każdemu, zwłaszcza szkolnym bibliotekom. Kupujcie w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa i nie tylko. Dajcie dzieciom do czytania coś wartościowego, a jednocześnie niestanowiącego tradycyjnej książki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Henryk Sienkiewicz zawsze podobał się kobietom i on wybierał te szczególnie piękne i urocze. Pierwszą była Maria Keller, z którą już prawie miał się ożenić, gdyby nie zbytnia szczerość w listach. Niepotrzebnie Sienkiewicz użalał się bogatej narzeczonej, że skąpi sobie w uzdrowisku w Ostendzie. Rodzice Kellerówny obawiali się, że przyszły zięć - bez porządnego fachu - nie zdoła utrzymać córki. Więc dostał pierwszego kosza. Po powrocie z Ameryki Sienkiewicz nie umiał usiedzieć na miejscu. Warszawa mu obrzydła, a ponieważ końskim zdrowiem też się nie cieszył, miał usprawiedliwienie. We Włoszech - druga ojczyzna - spotkał rodzinę Szetkiewiczów z córką Marią. Podchody trwały około roku. Obawy rodziców te same - brak stałej posady, brak pieniędzy. Pomocni okazali się przyjaciele, zwłaszcza Godlewscy, którzy „wychodzili” Sienkiewiczowi piękną i uroczą żonę. Małżonkowie uzupełniali się idealnie, rozumieli się wspaniale. Marynia, która też przejawiała talenty literackie, była surow...

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie

Juliusz Słowacki, Balladyna Jak zachęcić uczniów do czytania tekstów kompletnie im obcych? Zwłaszcza tak zawiłych jak "Balladyna" Słowackiego... Sprawa wydaje się z góry przegrana, ale... "Balladyna" jest dobrym przykładem literatury fantastycznej (tak jest!), a także dotyczy problemu siostrzanej miłości/zazdrości. Ta uczennica, która ma siostrę, "Balladynę" powinna dobrze zrozumieć. Utwór ten napisał Juliusz Słowacki, autor dość trudnych liryków, poematów, dramatów. Trudność ta polega głównie na zawiłym języku naszpikowanym metaforami, symbolami, dowcipem, który w obecnych czasach nie musi być koniecznie zrozumiały. Niemniej, "Balladynę" - jeśli przerobi się ją na współczesny grunt - zaczyna się doceniać, zwłaszcza za wykreowanie głównej bohaterki, nie do końca typowego szwarccharakteru. Od czego zacząć? Słowacki, swoją wielką tragedię, stanowiącą część kronik historycznych Polski, umieszcza w odległych czasach. Tropem jest obecno...

Pomysł na kreatywne lekcje biblioteczne

Czołem! Dzisiaj nie będzie czystej recenzji książki. Będzie pomysł na zajęcia biblioteczne. Kilka lat temu dowiedziałam się od uczniów o pierwszym (?) polskim gamebooku. Zaczęłam szperać w internetach co to jest gamebook - sprawa okazała się banalnie prosta. Gamebook to rodzaj książki, który pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterem i kierować akcją. Każdy paragraf daje kilka alternatyw. Co daje to uczniowi? Uczy się dokonywać wyborów, analizując sytuację. Ostatnio na zastępstwach zapoznaję uczniów z historią Janka, małego powstańca. Gamebook autorstwa Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego odznacza się zawrotną akcją i dość trudnymi wyborami - pozostać człowiekiem czy służba "żołnierska"? Uczniowie wczuli się w postać młodego Zawiszaka i udało im się tak pokierować jego losami - żywo przy tym dyskutując - że doszedł do finału żywy, choć nieco poobijany. Sami byli zaskoczeni, jak bardzo dali się "wkręcić" w powstańcze klimaty. Mieli tylko jedn...