"Zagadka królowej myszy" - o tym, jak nie-nudne może być zwiedzanie atelier malarki
Połączenie śledztwa i wiedzy o jednej z najlepszych polskich malarek - strzał w 10! Bardzo lubię książki, które nie tylko bawią, ale i uczą. "Detektywi z Tajemniczej 5" to świetna propozycja dla czytelników młodszych i tych starszych.
Marta Guzowska, Detektywi z Tajemniczej 5. Zagadka królowej myszy
Piotrek, Anka, Jagoda - tym razem w towarzystwie mamy rodzeństwa - odwiedzają Kraków. W malutkim muzeum poświęconym Oldze Boznańskiej dochodzi do przestępstwa. Na miejscu jest wiele podejrzanych - łącznie z malutkimi, szarymi gryzoniami. Mimo sprzeciwom rodzicielki cała trójka przeprowadza śledztwo.
Bardzo pomysłowo. Akurat w tym tomie trzeba wykazać się nie lada spostrzegawczością. Na szczęście Anka i Piotrek mają bystry nie tylko rozum, ale i wzrok. Udaje się więc złapać złodziejaszka, a policjanci - hm.. kiwali z uznaniem głowami.
Lubię te książki za to, że się je szybko czyta, choć dla dziecka nie muszą być takie oczywiste. Naprowadzające pytania pomagają, jak i ćwiczą umiejętność czytania ze zrozumieniem oraz snucia refleksji na treścią. Włączenie informacji o, niestety, nie dość znanej polskiej artystce, podnosi walory powieści. Kto by przypuszczał, że Olga Boznańska przyjaźniła się z... no właśnie. Z czym? Tego dowiecie się z tomu "Zagadka królowej myszy".
Polecam do szkolnych bibliotek. Kupujcie w ramach Narodowego Programu Czytelnictwa, a na pewno niejedno dziecko przyjdzie po kolejne tomy i złapie bakcyla detektywistycznego i czytelniczego.
Komentarze
Prześlij komentarz