Przejdź do głównej zawartości

Trochę obrazków i zatrważających wieści o omniczytelnikach

Biblioteka Narodowa opublikowała statystyki czytelnictwa za rok 2015. Polacy wciąż nie czytają książek, chociaż są spadkobiercami wielkich poetów, epików: Jan Kochanowski, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Aleksander Fredro, Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, i coś ze współczesnych: Małgorzata Musierowicz, Ewa Nowak, Andrzej Sapkowski, Marek Krajewski, Jarosław Grzędowicz. Wstyd!

Nieczytających rodaków jest nieco ponad 63%, czyli więcej o jakieś 5 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem. Dlaczego tak mało czytamy, a nasi zachodni czy południowi sąsiedzi czytają książkę za książką?

U nas chyba funkcjonuje poczucie, że książka to obciach. "Mam smartfona, konsolkę to po co mi taki papierowy lamus, relikt przeszłości". Tylko, czy ci nieczytający znają słowo "relikt". Bo to, że książki wzbogacają słownictwo, poprawiają gramatykę i ortografię, wyrabiają styl mówienia, manierę pisania to oczywista oczywistość. Dlaczego tak mało osób woli mainstream - "nie czytam, dziękuję"? Innymi słowy - dlaczego nie chcą polepszyć wyobraźnię, kreatywność, wyrobić u siebie zdolności wyrażania własnej opinii? Czyżby zasada "kopiuj wklej" miała i również tutaj dojście - "nie myślę, bezmyślnie powtarzam utarte zwroty"? Młodzieży, która nie czyta i powtarza "bo nie lubię" jest spore grono, ale zapytania dlaczego mówią "bo nie lubię" nie potrafi wyjaśnić. No bo jak można wyjaśnić coś, czego się nie zna!
O, zgrozo!
Książka to żaden wstyd, a elokwencja to duma! Zważywszy, że obecni pracodawcy patrzą na takie niuansiki, jak umiejętności komunikacyjne, a zbyt często słyszane "ten tego", może "wytegować" kogoś z rynku pracy. Ponadto kultura jest coraz bardziej trendy. A kultura to teatr, kino, książka, musical. Kto chce być wyoutowany z życioobiegu? Warto o tym pamiętać.

Dla pocieszenia albo motywacji ;)








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Henryk Sienkiewicz zawsze podobał się kobietom i on wybierał te szczególnie piękne i urocze. Pierwszą była Maria Keller, z którą już prawie miał się ożenić, gdyby nie zbytnia szczerość w listach. Niepotrzebnie Sienkiewicz użalał się bogatej narzeczonej, że skąpi sobie w uzdrowisku w Ostendzie. Rodzice Kellerówny obawiali się, że przyszły zięć - bez porządnego fachu - nie zdoła utrzymać córki. Więc dostał pierwszego kosza. Po powrocie z Ameryki Sienkiewicz nie umiał usiedzieć na miejscu. Warszawa mu obrzydła, a ponieważ końskim zdrowiem też się nie cieszył, miał usprawiedliwienie. We Włoszech - druga ojczyzna - spotkał rodzinę Szetkiewiczów z córką Marią. Podchody trwały około roku. Obawy rodziców te same - brak stałej posady, brak pieniędzy. Pomocni okazali się przyjaciele, zwłaszcza Godlewscy, którzy „wychodzili” Sienkiewiczowi piękną i uroczą żonę. Małżonkowie uzupełniali się idealnie, rozumieli się wspaniale. Marynia, która też przejawiała talenty literackie, była surow...

Pomysł na kreatywne lekcje biblioteczne

Czołem! Dzisiaj nie będzie czystej recenzji książki. Będzie pomysł na zajęcia biblioteczne. Kilka lat temu dowiedziałam się od uczniów o pierwszym (?) polskim gamebooku. Zaczęłam szperać w internetach co to jest gamebook - sprawa okazała się banalnie prosta. Gamebook to rodzaj książki, który pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterem i kierować akcją. Każdy paragraf daje kilka alternatyw. Co daje to uczniowi? Uczy się dokonywać wyborów, analizując sytuację. Ostatnio na zastępstwach zapoznaję uczniów z historią Janka, małego powstańca. Gamebook autorstwa Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego odznacza się zawrotną akcją i dość trudnymi wyborami - pozostać człowiekiem czy służba "żołnierska"? Uczniowie wczuli się w postać młodego Zawiszaka i udało im się tak pokierować jego losami - żywo przy tym dyskutując - że doszedł do finału żywy, choć nieco poobijany. Sami byli zaskoczeni, jak bardzo dali się "wkręcić" w powstańcze klimaty. Mieli tylko jedn...

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie

Juliusz Słowacki, Balladyna Jak zachęcić uczniów do czytania tekstów kompletnie im obcych? Zwłaszcza tak zawiłych jak "Balladyna" Słowackiego... Sprawa wydaje się z góry przegrana, ale... "Balladyna" jest dobrym przykładem literatury fantastycznej (tak jest!), a także dotyczy problemu siostrzanej miłości/zazdrości. Ta uczennica, która ma siostrę, "Balladynę" powinna dobrze zrozumieć. Utwór ten napisał Juliusz Słowacki, autor dość trudnych liryków, poematów, dramatów. Trudność ta polega głównie na zawiłym języku naszpikowanym metaforami, symbolami, dowcipem, który w obecnych czasach nie musi być koniecznie zrozumiały. Niemniej, "Balladynę" - jeśli przerobi się ją na współczesny grunt - zaczyna się doceniać, zwłaszcza za wykreowanie głównej bohaterki, nie do końca typowego szwarccharakteru. Od czego zacząć? Słowacki, swoją wielką tragedię, stanowiącą część kronik historycznych Polski, umieszcza w odległych czasach. Tropem jest obecno...