Przejdź do głównej zawartości

"Książka to dopiero początek..." startuje Międzynarodowy Miesiąc Bibliotek Szkolnych

Hurra!! Nadeszło jedyne takie  święto moli książkowych i miłośników bibliotek szkolnych!

Tegoroczna edycja jest pod hasłem (prawdziwym balsamem dla uszu): "Książka to dopiero początek...". Początek wspaniałej przygody, samokształcenia, pasji czytelniczej itd. itp. Na pewno macie inne pomysły na dokończenie tej sentencji.

W naszej gimnazjalnej bibliotece również czekają na uczniów atrakcje. Są to głównie konkursy, quiziki, nowości czytelnicze, ciekawe czasopisma. Wystarczy przyjść, a bibliotekarz już postara się o wprowadzenie chętnego ucznia w świat przygód książkowych i pokazać, że nie jest to ani trudne, ani nudne.

Kto wie, może w październiku zalęgnie się w niektórych uczniowskich organizmach mały bakcyl czytelniczy i przemieni  w prawdziwego mola książkowego? Kto wie, czy skromniutki zasób szkolnej biblioteki wystarczy, by zaszczepić w uczniach ciekawość odkrywania świata zapisanego w książkach? Kto wie, może niektórzy uwierzą, że książka nie trąci nudą, uwierzą, bo wreszcie zobaczą na własnym przykładzie, jak książka wzbogaca słownictwo, pomaga się wysłowić, niweluje błędy i przede wszystkim - świetnie pomaga analizować sytuacje, przewidywać i dostrzegać "drugie dno"? Kto wie...

Biblioteki Szkolne! Wszystkiego najlepszego w miesiącu Waszego święta!!!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Henryk Sienkiewicz zawsze podobał się kobietom i on wybierał te szczególnie piękne i urocze. Pierwszą była Maria Keller, z którą już prawie miał się ożenić, gdyby nie zbytnia szczerość w listach. Niepotrzebnie Sienkiewicz użalał się bogatej narzeczonej, że skąpi sobie w uzdrowisku w Ostendzie. Rodzice Kellerówny obawiali się, że przyszły zięć - bez porządnego fachu - nie zdoła utrzymać córki. Więc dostał pierwszego kosza. Po powrocie z Ameryki Sienkiewicz nie umiał usiedzieć na miejscu. Warszawa mu obrzydła, a ponieważ końskim zdrowiem też się nie cieszył, miał usprawiedliwienie. We Włoszech - druga ojczyzna - spotkał rodzinę Szetkiewiczów z córką Marią. Podchody trwały około roku. Obawy rodziców te same - brak stałej posady, brak pieniędzy. Pomocni okazali się przyjaciele, zwłaszcza Godlewscy, którzy „wychodzili” Sienkiewiczowi piękną i uroczą żonę. Małżonkowie uzupełniali się idealnie, rozumieli się wspaniale. Marynia, która też przejawiała talenty literackie, była surow...

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie

Juliusz Słowacki, Balladyna Jak zachęcić uczniów do czytania tekstów kompletnie im obcych? Zwłaszcza tak zawiłych jak "Balladyna" Słowackiego... Sprawa wydaje się z góry przegrana, ale... "Balladyna" jest dobrym przykładem literatury fantastycznej (tak jest!), a także dotyczy problemu siostrzanej miłości/zazdrości. Ta uczennica, która ma siostrę, "Balladynę" powinna dobrze zrozumieć. Utwór ten napisał Juliusz Słowacki, autor dość trudnych liryków, poematów, dramatów. Trudność ta polega głównie na zawiłym języku naszpikowanym metaforami, symbolami, dowcipem, który w obecnych czasach nie musi być koniecznie zrozumiały. Niemniej, "Balladynę" - jeśli przerobi się ją na współczesny grunt - zaczyna się doceniać, zwłaszcza za wykreowanie głównej bohaterki, nie do końca typowego szwarccharakteru. Od czego zacząć? Słowacki, swoją wielką tragedię, stanowiącą część kronik historycznych Polski, umieszcza w odległych czasach. Tropem jest obecno...

Pomysł na kreatywne lekcje biblioteczne

Czołem! Dzisiaj nie będzie czystej recenzji książki. Będzie pomysł na zajęcia biblioteczne. Kilka lat temu dowiedziałam się od uczniów o pierwszym (?) polskim gamebooku. Zaczęłam szperać w internetach co to jest gamebook - sprawa okazała się banalnie prosta. Gamebook to rodzaj książki, który pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterem i kierować akcją. Każdy paragraf daje kilka alternatyw. Co daje to uczniowi? Uczy się dokonywać wyborów, analizując sytuację. Ostatnio na zastępstwach zapoznaję uczniów z historią Janka, małego powstańca. Gamebook autorstwa Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego odznacza się zawrotną akcją i dość trudnymi wyborami - pozostać człowiekiem czy służba "żołnierska"? Uczniowie wczuli się w postać młodego Zawiszaka i udało im się tak pokierować jego losami - żywo przy tym dyskutując - że doszedł do finału żywy, choć nieco poobijany. Sami byli zaskoczeni, jak bardzo dali się "wkręcić" w powstańcze klimaty. Mieli tylko jedn...