Jedenaście dni Agathy C.
Jedną z atrakcji wakacyjnych jest często odwiedzanie stoisk z tzw. "tanią książką", której cena zwykle do tanich nie należy, ale czasem zdarzy się taka... perełka. Mnie się trafiła biografia, co prawda nietypowa, autorki najpoczytniejszych kryminałów na świecie - Agathy Christie. Na czym ta nietypowość polega? Na tym, że lwia część książki dotyczy zagadkowych jedenastu dni, o których przez całe życie autorka milczała. Milczano nawet po jej śmierci.
Jared Cade, Agatha Christie i jedenaście zagubionych dni
Intrygujący tytuł biografii, narzucający wątek detektywistyczno-kryminalny, nie zawiedzie czytelnika czekającego na kolejną zagadkę pozostawioną przez autorkę. Co prawda autor biografii Agathy Christie nie pomija jej dzieciństwa, nawet intymnych informacji takich jak sny czy dziecinne urazy, to mimo wszystko skupia się w książce na związkach pisarki z jej dwoma mężami, albowiem tajemnicze jedenaście dni wiążą się z pierwszym małżeństwem Christie.
Jako szczęśliwa małżonka Archibalda Christie Agatha nie zauważyła drobnych przesłanek, która nie skupiona na karierze pisarki każda żona by dostrzegła natychmiast. Ale nie debiutująca autorka kryminałów. Ponieważ do grudnia 1926 zdążyła już napisać wiele dobrych, czasem wręcz genialnych powieści jak "Zabójstwo Rogera Ackroyda", Agacie Christie łatwo było zniknąć na jakiś czas. Nie przypuszczała jednak, że wywoła się z tego zadyma nie opuszczająca jej przez właściwie całe życie.
Co w ciągu tych jedenastu dni robiła, jak przebiegało śledztwo, kto w nim uczestniczył... wiele innych kwestii porusza autor, który z uporem maniaka i na przekór wszystkiemu, walczył o wydanie swojej wersji wydarzeń, możliwe że najbardziej bliskiej prawdzie.
Agatha, po traumie związanej ze śmiercią matki i wyjścia na jaw zdrady męża Archiego, wyszła z domu późnym wieczorem dnia 3 grudnia 1926 roku. Znaleziono ją dopiero 14 grudnia bawiącą w luksusowym hotelu Harrogate Hydro. Co tam robiła? Jak się dostała? I dlaczego podpisała się nazwiskiem kochanki męża? Ustalała nie tylko policja, rodzina, ale i rzesze dziennikarzy i detektywów-amatorów. Również biografowie autorki mieli niezłą zagwozdkę, a parcie rodziny pisarki wydawało się silniejsze niż fakty i przesłanki o próbie zrobienia przez autorkę kryminałów psikusa własnemu mężowi. Tajemnica w końcu wyjdzie na jaw, ale rodzina naprawdę walczyła dzielnie o utrzymanie tego incydentu w sekrecie.
W biografii Jareda Cade'a znajdziecie wiele hipotez i jednocześnie ich zdyskredytowanie. Autor posuwa się do poddania w wątpliwości wersji innych biografów, skrupulatnie przytaczając szczegóły, z powodu których wyklucza inne możliwości. Autor umieścił także ciekawe anegdotki z zaginięcia Agathy Christie i udziału w rozwiązaniu zagadki innych znanych powieściopisarzy, w tym Arthura Conan Doyle'a. Podaje zeznania świadków, niemal streszcza dzień po dniu poszukiwania, krok po kroku śledzi poczynania policjantów i rodziny. Daje to fabułę w rodzaju powieści detektywistycznej, czego pewnie sama autorka nie wzięła pod uwagę, że i jej biografia będzie obfitować w sensacje niczym z książki. Aczkolwiek sama do tego, chcąc nie chcąc, przyłożyła rękę.
Książka jest ciekawa nie tylko ze względu na tytułowe "zagubione dni", ale i fakty z życia pisarki - jej stosunku do ludzi, do rodziny, do mężczyzn, których kochała, do życia i wiary w Boga. Los kobiet inteligentnych i zdolnych nie jest łatwy, o czym może stwierdzić każdy, kto choć raz przeczytał biografię kobiety rozpoczynającej karierę w nie-do-końca-wyemancypowanych czasach. Poza tym książka Cade'a ukazuje realia tamtych czasów: wyzysk wydawców, niekontrolowane wydawanie dzieł z powodu nieunormowanej polityki praw autorskich, później problemy z podatkami i tantiemami. Agatha Christie, by nie płacić podatków, przekazała swemu wnukowi prawa do jednej z najlepiej zarabiających sztuk teatralnych - "Pułapki na myszy", czego później sama żałowała. Sztuka była najbardziej dochodowym "dziełem" w jej dorobku literackim, który notabene jest gigantyczny.
Z książki również możecie wyczytać, jaką kobietą była słynna autorka, twórczyni Poirota i panny Marple. Romantyczka? Zołza? Realistka pławiąca się w luksusach? Naiwna marzycielka? Może była kobietą o wielu twarzach i wolała być enigmatyczna... tak jak zagadki, które stawiała przed czytelnikiem - nie do rozszyfrowania.
Jeśli komuś wpadnie do rąk biografia "Agatha Christie i jedenaście zagubionych dni" nie pożałuje kilku wydanych złotych i chwil poświęconych na czytanie. Bo nie ma to jak... nieoczywista biografia.
Komentarze
Prześlij komentarz