Przejdź do głównej zawartości

Czy kłamstwo ma krótkie nogi? Może ma tak długie jak 220 stron!

Małgorzata Musierowicz, Kłamczucha

Powieść "Kłamczucha" stanowi drugi tom cyklu Jeżycjada. W pierwszym tomie poznajemy historię Celestyny Żak i jej egzaltowanej koleżanki Danusi, wiecznie zrywającej i chodzącej z Pawełkiem. W tym tomie poznamy bliżej Pawełka i jego uwodzicielskie talenty. "Kłamczucha" ukazała się w roku 1979, choć akcja rozgrywa się dwa lata wcześniej.
Akcja - petarda! Już sam wstęp zaintrygowałby niejedną wielbicielkę historii miłosnych i to z najwyższych półek. Mało tego, autorka w tej powieści chętnie odnosi się do filmowych sztuczek. Czyli znajdziecie tu komedię romantyczną na piśmie!

Po kolei... akcja zaczyna się z piskiem opon. Łeba, kłótnia ojca, znudzona życiem piętnastolatka i boski młodzian o rzymskim profilu, szybka decyzja - wsiąść czy nie wsiąść do mirafiori - i... stało się! Strzała amora trafiła Anielę Kowalik i Pawełka Nowackiego. Niestety, despotyzm ojca (albo jego troska) i okienko w spiżarni utrudniły Anieli dalsze randkowanie, ale czego nie zrobi zakochana nastolatka!?

Po pierwsze: pójdzie do szkoły do Poznania, bo tam mieszka Pawełek. Po drugie: znajdzie mieszkanko jak najbliżej adresu ukochanego. Tylko masterplan Anieli Kowalik, słynącej z wielkiego uroku osobistego, dramatyzowania, wchodzenia w role na zawołanie (bo Aniela ma ogromny aktorski talent) złapał się nie raz za bary z trudnymi do pokonania barierami. Ale od czego jest przecież komedia romantyczna! I od czego są zdolności aktorskie Anieli! Akcja jest pełna zwrotów i dowcipów.

Historia napisana jest z pasją, na każdej stronie czuć zaangażowanie autorki i frajdę, jaką sprawia jej wikłanie Anieli Kowalik w kolejne kłamstwa. Tytułowa Kłamczucha kłamie na każde zawołanie, jest w tym tak wiarygodna, że nabiera matrony, troskliwe mamusie i zapracowanych tatusiów, jak i zazdrosne koleżaneczki. Aniela twierdzi, że "ludzie połkną każdą bajeczkę, jeśli im się ją poda w sposób wiarygodny". Dlatego też starannie dobiera entourage, ćwiczy miny przed lustrem, zmienia głosy. W końcu jej pasją są filmy, jest nią i teatr. Czasami dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że jest groteskowa, ale tym bardziej śmieszy ona czytelnika, zwłaszcza jej przygody, w które sama się uwikłała. Na szczęście, Małgorzata Musierowicz nie oszczędza swym bohaterkom dydaktycznego prztyczka. Wątpiąca w uczciwość i pożyteczność płynącą z uczciwej pracy Aniela, dojdzie w końcu do trafnych wniosków i dokona racjonalnych wyborów.

Powieść "Kłamczucha" przemyca również inne treści. Dla dzisiejszego czytelnika może okazać się niezłą gratką rzeczywistość szkolna lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Zajęcia w soboty, zaangażowanie rodziców w sprawy szkoły, system lekcyjny, dzień nauczyciela - to może wydać się już prehistorią (ale jakże barwnie i dowcipnie przedstawioną)! A co dopiero moda i mieszkanie zgodnie z dyrektywami urzędu ds. kwaterunku.
Poza tym w powieści dochodzi do starcia generacji. Dorośli ludzie wątpią w umiejętności młodych, młodzi wątpią w dorobek kulturowy starych. I tak otrzymujemy błędne koło, które toczy się do dzisiaj.
Musierowicz nie byłaby również sobą, gdyby nie skrytykowała rzeczywistości komunistycznej. Wszystkim kłamczuchom (wiadomo o kim mowa) zarzuca utratę moralnego pionu ze względu na strach przed porażkami. Życie nie jest usłane różami, chociaż autorka i takie próbuje wykreować w swych powieściach, ale na pewno wartości uniwersalne: dobroć, wierność, szczerość, życzliwość, wyrozumiałość mogą te życie osłodzić.
"Powieść" pełna pogody, dowcipu i błyskotliwych dialogów. Poznań - odmalowany z pocztówkową precyzją. Postaci - wiarygodne. Przesłanie - niezwykle pouczające. Innymi słowy - warto przeczytać "Kłamczuchę". A że warto przekonali się twórcy filmu na podstawie powieści "Kłamczucha". Film ukazał się w 1981 roku.

Do obejrzenia!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Henryk Sienkiewicz zawsze podobał się kobietom i on wybierał te szczególnie piękne i urocze. Pierwszą była Maria Keller, z którą już prawie miał się ożenić, gdyby nie zbytnia szczerość w listach. Niepotrzebnie Sienkiewicz użalał się bogatej narzeczonej, że skąpi sobie w uzdrowisku w Ostendzie. Rodzice Kellerówny obawiali się, że przyszły zięć - bez porządnego fachu - nie zdoła utrzymać córki. Więc dostał pierwszego kosza. Po powrocie z Ameryki Sienkiewicz nie umiał usiedzieć na miejscu. Warszawa mu obrzydła, a ponieważ końskim zdrowiem też się nie cieszył, miał usprawiedliwienie. We Włoszech - druga ojczyzna - spotkał rodzinę Szetkiewiczów z córką Marią. Podchody trwały około roku. Obawy rodziców te same - brak stałej posady, brak pieniędzy. Pomocni okazali się przyjaciele, zwłaszcza Godlewscy, którzy „wychodzili” Sienkiewiczowi piękną i uroczą żonę. Małżonkowie uzupełniali się idealnie, rozumieli się wspaniale. Marynia, która też przejawiała talenty literackie, była surow...

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie

Juliusz Słowacki, Balladyna Jak zachęcić uczniów do czytania tekstów kompletnie im obcych? Zwłaszcza tak zawiłych jak "Balladyna" Słowackiego... Sprawa wydaje się z góry przegrana, ale... "Balladyna" jest dobrym przykładem literatury fantastycznej (tak jest!), a także dotyczy problemu siostrzanej miłości/zazdrości. Ta uczennica, która ma siostrę, "Balladynę" powinna dobrze zrozumieć. Utwór ten napisał Juliusz Słowacki, autor dość trudnych liryków, poematów, dramatów. Trudność ta polega głównie na zawiłym języku naszpikowanym metaforami, symbolami, dowcipem, który w obecnych czasach nie musi być koniecznie zrozumiały. Niemniej, "Balladynę" - jeśli przerobi się ją na współczesny grunt - zaczyna się doceniać, zwłaszcza za wykreowanie głównej bohaterki, nie do końca typowego szwarccharakteru. Od czego zacząć? Słowacki, swoją wielką tragedię, stanowiącą część kronik historycznych Polski, umieszcza w odległych czasach. Tropem jest obecno...

Pomysł na kreatywne lekcje biblioteczne

Czołem! Dzisiaj nie będzie czystej recenzji książki. Będzie pomysł na zajęcia biblioteczne. Kilka lat temu dowiedziałam się od uczniów o pierwszym (?) polskim gamebooku. Zaczęłam szperać w internetach co to jest gamebook - sprawa okazała się banalnie prosta. Gamebook to rodzaj książki, który pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterem i kierować akcją. Każdy paragraf daje kilka alternatyw. Co daje to uczniowi? Uczy się dokonywać wyborów, analizując sytuację. Ostatnio na zastępstwach zapoznaję uczniów z historią Janka, małego powstańca. Gamebook autorstwa Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego odznacza się zawrotną akcją i dość trudnymi wyborami - pozostać człowiekiem czy służba "żołnierska"? Uczniowie wczuli się w postać młodego Zawiszaka i udało im się tak pokierować jego losami - żywo przy tym dyskutując - że doszedł do finału żywy, choć nieco poobijany. Sami byli zaskoczeni, jak bardzo dali się "wkręcić" w powstańcze klimaty. Mieli tylko jedn...