Kalafior to też kwiat!
Małgorzata Musierowicz, Kwiat kalafiora
W kolejnym, już trzecim, tomie Jeżycjady Małgorzata Musierowicz wprowadza czytelnika "na salony" rodziny Borejków zamieszkałych przy ulicy Roosevelta 5, oczywiście w Poznaniu.
Rodzina Borejków zamieszkuje przytulne mieszkanko, w którym każdy "przybysz" czuje się swobodnie. To prawdziwy dom otwarty. Rodzina liczy sześcioro osób: mama Mila, tata Ignacy, córki (począwszy od najstarszej): Gabriela, Ida, Natalia (vel. Nutria) i Patrycja (zwana Pulpą). Rodzice i dziewczęta przedstawieni są z dbałością o każdy szczegół fizyczny i psychologiczny. Każda z postaci, podobnie jak w poprzednich powieściach, ma swój "styl" i charakter, przez co czytelnik odnosi wrażenie, jakby pod wpływem czytania ożywały. Mistrzostwo! Gabrysia to apodyktyczna osiemnastolatka, zdyscyplinowana koszykarka, bez krztyny kobiecości, która to - nawiasem mówiąc - rozkwitnie w powieści niczym "Romantyczny Motyl". Ida to egzaltowana pannica, cierpiąca na permanentną depresję i hipochondrię. Natalia to siedmioletni osobnik uwielbiający kąpiele. A Patrycja... rozkoszny cherubinek, pokazujący dopiero "różki". Nie ma co ukrywać - dom jest na głowie matki, poświęcającej się dla rodziny. Jest to twarda osoba, zdecydowana, zapracowana, ale jest prawdziwą ostoją Borejków. A ojciec... filolog klasyczny, kwintesencja intelektualisty. Cytuje klasyków greckich i rzymskich, trudno go oderwać od lektury i "osadzić" w realiach codzienności. Zresztą pan Ignacy potrafi się przed tym bronić.
Akcja powieści zaczyna się "katastrofą" na Sylwestrze - Gabrysia wpada w sidła zastawione przez skądinąd znanego podrywacza - Janusza Pyziaka, oraz dowiaduje się o nagłej operacji swojej mamy. Dziewczyna, jako najstarsza i najbardziej odpowiedzialna z pozostałych Borejków, próbuje "utrzymać" dom w niejakim porządku. Ale idzie jej to jak krew z nosa, dzięki czemu Gabrysia docenia codzienną "harówkę" matki i powoli zdobywa doświadczenia "pani domu".
Na tym nie kończy się problematyka utworu. Lektura powieści Małgorzaty Musierowicz, choć lekka i przyjemna, potrafi odcisnąć piętno na psychice i zmusić do myślenia nawet najbardziej opornych. Jak to zwykle u pisarki bywa - wątek romansowy wysuwa się na pierwszy plan, ale nie jest najważniejszy. Autorka dokłada nieszczęść Gabrysi, by zmienić nieco jej prawie idealny charakter. Z inicjatywy Borejkówny paczka znajomych zakłada grupę wysyłającą eksperymentalne sygnały dobra, czyli uśmiechy w kierunku obcych ludzi. "Całe dobro (...) jakie nas otacza, to właśnie suma pojedynczych odpowiedzi na radosne sygnały dobrych ludzi. Ale te sygnały wysyła każdy z nas. Dobre sygnały. I złe. A im więcej wysyłamy tych dobrych, tym większe szanse, że ludzie odpowiedzą nam tym samym". Dziewczyna i członkowie grupy przeżyją podczas jednego z posiedzeń istny horror, zgotowany przez węszącą podstępy sąsiadkę. Jak to się skończy...?
Na pewno nie kończy się na tym "problemowy" repertuar. Przyjaciele w swych "zebraniach" dyskutują na ważne - z moralnego punktu widzenia - tematy. Czym jest dobro a czym zło? Czy w ogóle można o tym mówić? Co sprawia, że człowiek jest słaby? Czy współczucie to dzisiaj obciach (jakże aktualny temat!)? Dyskusje napisane są błyskotliwie, dowcipnie, gdzie niegdzie przerywane intelektualnymi wtrąceniami z dzieł klasyków i humorami dojrzewającej Idy.
"Kwiat kalafiora" to prawdziwa gratka dla tych, którzy lubią lekturę z przesłaniem. Choć powieść naszpikowana jest intelektualistami, indywidualnościami to jednak nie burzy całej akcji, nie zakłóca odbiór przesłania. Dom, rodzina, zgoda, optymizm znów wysuwają się na plan pierwszy. O tych wartościach nie można zapomnieć, więc lektura powieści Musierowicz nigdy się nie zdezaktualizuje i zawsze warto sobie ją przypominać. A w dodatku nauczyć się czegoś o końcówce lat 70.tych. Akcja utworu toczy się na przełomie lat 1977 i 1978. Oprócz informacji o ówczesnej modzie i kłopotach z zakupami można wynaleźć ciekawostki o funkcjonowaniu szkoły! Naprawdę warto zanurzyć się w tej powieści - to prawdziwa intelektualna uczta!
Komentarze
Prześlij komentarz