Wielkie oczekiwania, ale... nie wszystko złoto


Małgorzata Musierowicz, Brulion Bebe B.

Kolejny tom Jeżycjady może zadowolił zwolenników poetyki pisarki, ale… Diabeł tkwi w szczególe. Świat bohaterów rozrastał się przed czytelnikiem jak - siląc się na wyszukane porównanie - wschodzące słońce, opromieniając powolutku coraz większe połacie ziemi. I tak poznawaliśmy Cesię i profesora Dmuchawca. Później do Cesi i Danusi doszła Aniela z Pawełkiem - ten ostatni został wreszcie bohaterem prawie pierwszoplanowym. Do dziewcząt i Pawełka dołączono rodzinę Borejków, która przywłaszczyła miano głównych bohaterów przez dwa kolejne tomy. W „Opium w rosole” pojawiają się nowe postaci, pozostające wciąż w gronie starych i dobrze znanych bohaterów. W „Brulionie…” powraca Aniela Kowalik vel. Kłamczucha oraz niereformowalni (a jednak) bracia Lisieccy. Szkoda, że grupa ESD nie odniosła resocjalizującego sukcesu i nie zaszczepiła w braciach krztyny dobra. Chłopcy bowiem wyrośli na wandalów, których boją się dorośli, a w tym i grono pedagogiczne. Szkoda (po raz drugi), że wiara w optymizm człowieka zmalała, jak i w to, że zło można dobrem zwyciężyć.

Tajemniczy i tytułowy brulion to żółty amerykański zeszyt, zastępujący Beacie Bitner, zwanej Bebe, notatnik i dzienniczek. Beata znacznie odbiega od dotychczasowych przebojowych bohaterek. Jest skromna, momentami przypomina zdyscyplinowaną i nieufną Ewę Jedwabińską, a przede wszystkim wybudowała przed ludźmi mur, za którym chowa swoje prawdziwe wnętrze. Brulion nie jest bynajmniej najważniejszy w utworze, bo tu jak zwykle panuje eklektyzm tematów/problemów, a szkoda (po raz trzeci), ponieważ w nim znaleźć by się mogły zwierzenia Bebe, jej rozterki, do których dziewczyna ma po 100kroć prawo. A tak autorka wszystko istotne zawarła w komentarzach narratorskich. Na tajemniczych brulionowych zapiskach wizerunek Bebe raczej by skorzystał, można by w nich zawrzeć przemianę duchową bohaterki, pogłębić jej portret psychologiczny. W powieści dochodzi do tego bardzo szybko, jakby autorka traciła pomysły (?) czy nie wiedziała, którą z bohaterek uczynić pierwszoplanową.

Tak, oprócz perypetii miłosnych Bebe dochodzi do głosu zegar biologiczny Anieli Kowalik. Inteligentna, egocentryczna aktoreczka z pasji, z wykształcenia graficzka, z zawodu suflerka wpada w objęcia uwodzicielskiego Krystiana - stomatologa sukcesu. Od czasu do czasu szczęście Anieli zakłóca ekscentryczny Bernard, artysta pełną parą (może aż za bardzo, stąd wydaje się niezbyt rzeczywisty, szkoda), hipis i mentor nastoletniego Damazego Kordiałki. Bernard to niebieski ptak, trochę taki frant - sowizdrzał, fantasta, który nie potrafi żyć codziennością, bo ta mu sprawia ból. Bernard jest zbyt konsekwentny w „byciu innym”, czasami jego wizerunek skorzystałby, gdyby zszedł na ziemię.

Znowu miłość, znowu grom z jasnego nieba łączy bohaterów szybkim zrozumieniem, afektem prawdziwym i odwzajemnionym. Dobrze, że pojawia się Aniela i jej prozaiczność, dzięki której wrażenie czytania romansidła nieco przycicha. Od romansu odbiega również problem wychowania, stręczycielstwa (dzisiaj mówilibyśmy o bullingu) i szkoły, która wyjątkowo w „Brulionie…” została dość mocno spoliczkowana.

„Brulion Bebe B.” jest, jak do tej pory, najsłabszym ogniwem Jeżycjady. To jest subiektywny wyrok, oczywiście. Za dużo w tej powieści tanich chwytów rodem z romansów brukowych, za dużo niekonsekwencji, dotyczących nowych postaci albo wykreowanych nader konsekwentnie hipisów-idealistów, sympatycznych, ale nieprawdziwych, sztucznych. Autorka sili się również na zwroty do czytelnika, retardacje, w których to drobiazgowo opisuje Poznań z końca lat 80. Nowość, ale czy konieczna? Nie lepiej byłoby skupić się na jednym wątku i go porządnie poprowadzić od początku do końca, albo postąpić jak w „Opium…”? Tu ciągnięcie dwóch srok za ogon skończyło się niepowodzeniem. Niemniej, kto chce dowiedzieć się, jak można redagować kreatywne notatki, powinien zerknąć do „Brulionu…”.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Drzewo kłamstw”... hit książkowy, który mógłby być również hitem filmowym

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie