„30 znikających trampolin”... odskocznia od sztampowych ćwiczeń redakcyjnych

Bardzo ciekawa książka głównie z punktu widzenia nauczyciela polonisty. Książka pobudza wyobraźnię i stanowi świetny pretekst do ćwiczeń redakcyjnych, jak i bazę dla młodego, początkującego twórcy, którego prace wreszcie miałyby okazję do wyjścia z szuflady.

Dorota Kassjanowicz, 30 znikających trampolin

 

Kilka lat temu kupiłam w ciemno do biblioteki książkę tej autorki pt. „Cześć wilki” i bardzo przypadła mi do gustu. Postanowiłam kupić w ciemno „30 trampolin” i... no właśnie. Jako nauczyciel jestem zachwycona. Książka jest świetnym gruntem do ćwiczeń i rozwijania pasji językowych, literackich. Z drugiej strony jako bibliotekarz to mam zagwozdkę, bo ile jest takich dzieci, które zaciekawi 30 wersji jednej historii? W swoim „bibliotekarskim życiu” poznałam tylko kilka takich uczniów...

Mimo to nadal uważam, że to był dobry zakup w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa. Książka, jak już wspomniałam, jest zbiorem 30 wersji tej samej historii bazowej. Przeczytacie wersję znikającej trampoliny opowiedzianej futurystycznie, rzeczowo, esemesowo, optymistycznie, pesymistycznie, z perspektywy każdego bohatera itp. Jest naprawdę wiele sposobów, nawet można je rozszerzyć o gatunek literacki, który obecnie przerabiasz na lekcjach. To naprawdę twórcze ćwiczenie pobudzające wyobraźnię tym bardziej, że lepiej zacząć od abstrakcji, by na rzeczywistości skończyć.

Tylko jak przekonać uczniów do poczytania ot tak sobie tej książki? Coś muszę wymyślić...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Drzewo kłamstw”... hit książkowy, który mógłby być również hitem filmowym

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie