Przejdź do głównej zawartości

„Rudy, Agata i ja” przykład dobrej powieści obyczajowej dla młodzieży

Ciekawa historia wielkiej przyjaźni między bohaterem a Rudym, ale też przemian w życiu bohatera i jego najbliższych, nie tylko z Rudym związanych. Dorastanie, zauroczenia, rodzinny obciach – pigułka życia nastolatka.

Marta Boraczyńska, Rudy, Agata i ja

 

Bohaterem jest nastoletni Konrad, który pewnego dnia trafia na Rudego. Kim jest Rudy? Nie zdradzę, ale na pewno namiesza w życiu chłopaka. Kim jest Agata? Koleżanką, może kimś więcej... Niestety, tu mam mały niedosyt. Po tytule można by się spodziewać, że czytelnik stanie się świadkiem rozwoju znajomości trójki tytułowych bohaterów. Tymczasem nie jest tak do końca. Owszem, Rudy i Agata mają swoją pięć minut – nawet kilka razy, ale wątek główny kręci się jednak wokół Konrada.

Co znajdziecie w tej powieści dla młodzieży (czyt. „nie tylko dla chłopców”)? Wszystko, co tworzy świat nastolatka – problemy w szkole, w domu, w życiu. Nie znajdziecie tu natomiast użalania się nad sobą, ponieważ autorka zafundowała narrację pełną poczucia humoru i uroczego optymizmu. Chociaż Konrada spotykają różne wzloty, częściej upadki, chłopak nie ma chwili odpoczynku. Akcja jest wartka i pełna pogody ducha.

Nieprzerysowane, nieszablonowe postacie uświadamiają, że wszystko zależy od punktu widzenia czy stania na głowie – tak! joga też ma swoje pięć minut! Konrad i jego koledzy cierpią czasem na nastoletnie egzystencjalne problemy, obciachowe rodziny nie pomagają, ale w takich chwilach najlepsza okazuje się przecież przyjaźń (i „psijaźń”) – poczucie, że możesz na kogoś liczyć, że ktoś cię rozumie i poda pomocną łapę tudzież dłoń.

Reasumując, powieść dobra o wartkiej akcji, pełna zaskakujących rozwiązań, zwłaszcza na końcu, a przede wszystkim dla chłopaków, dziewcząt, psiarzy i dorosłych. Mądrość życiowa i optymizm mówią do czytelnika miksem języka nastolatka i dojrzałego narratora. „Rudy, Agata i ja” to pozycja godna polecenia do zakupu książek w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Henryk Sienkiewicz zawsze podobał się kobietom i on wybierał te szczególnie piękne i urocze. Pierwszą była Maria Keller, z którą już prawie miał się ożenić, gdyby nie zbytnia szczerość w listach. Niepotrzebnie Sienkiewicz użalał się bogatej narzeczonej, że skąpi sobie w uzdrowisku w Ostendzie. Rodzice Kellerówny obawiali się, że przyszły zięć - bez porządnego fachu - nie zdoła utrzymać córki. Więc dostał pierwszego kosza. Po powrocie z Ameryki Sienkiewicz nie umiał usiedzieć na miejscu. Warszawa mu obrzydła, a ponieważ końskim zdrowiem też się nie cieszył, miał usprawiedliwienie. We Włoszech - druga ojczyzna - spotkał rodzinę Szetkiewiczów z córką Marią. Podchody trwały około roku. Obawy rodziców te same - brak stałej posady, brak pieniędzy. Pomocni okazali się przyjaciele, zwłaszcza Godlewscy, którzy „wychodzili” Sienkiewiczowi piękną i uroczą żonę. Małżonkowie uzupełniali się idealnie, rozumieli się wspaniale. Marynia, która też przejawiała talenty literackie, była surow...

Pomysł na kreatywne lekcje biblioteczne

Czołem! Dzisiaj nie będzie czystej recenzji książki. Będzie pomysł na zajęcia biblioteczne. Kilka lat temu dowiedziałam się od uczniów o pierwszym (?) polskim gamebooku. Zaczęłam szperać w internetach co to jest gamebook - sprawa okazała się banalnie prosta. Gamebook to rodzaj książki, który pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterem i kierować akcją. Każdy paragraf daje kilka alternatyw. Co daje to uczniowi? Uczy się dokonywać wyborów, analizując sytuację. Ostatnio na zastępstwach zapoznaję uczniów z historią Janka, małego powstańca. Gamebook autorstwa Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego odznacza się zawrotną akcją i dość trudnymi wyborami - pozostać człowiekiem czy służba "żołnierska"? Uczniowie wczuli się w postać młodego Zawiszaka i udało im się tak pokierować jego losami - żywo przy tym dyskutując - że doszedł do finału żywy, choć nieco poobijany. Sami byli zaskoczeni, jak bardzo dali się "wkręcić" w powstańcze klimaty. Mieli tylko jedn...

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie

Juliusz Słowacki, Balladyna Jak zachęcić uczniów do czytania tekstów kompletnie im obcych? Zwłaszcza tak zawiłych jak "Balladyna" Słowackiego... Sprawa wydaje się z góry przegrana, ale... "Balladyna" jest dobrym przykładem literatury fantastycznej (tak jest!), a także dotyczy problemu siostrzanej miłości/zazdrości. Ta uczennica, która ma siostrę, "Balladynę" powinna dobrze zrozumieć. Utwór ten napisał Juliusz Słowacki, autor dość trudnych liryków, poematów, dramatów. Trudność ta polega głównie na zawiłym języku naszpikowanym metaforami, symbolami, dowcipem, który w obecnych czasach nie musi być koniecznie zrozumiały. Niemniej, "Balladynę" - jeśli przerobi się ją na współczesny grunt - zaczyna się doceniać, zwłaszcza za wykreowanie głównej bohaterki, nie do końca typowego szwarccharakteru. Od czego zacząć? Słowacki, swoją wielką tragedię, stanowiącą część kronik historycznych Polski, umieszcza w odległych czasach. Tropem jest obecno...