„Gorzka czekolada” tom 2, kontynuacja w dobrym stylu

Książka stanowi drugą część opowiadań „z misją” o tym samym tytule. Jak tym razem poszło twórcom? Podobnie dobrze. Wartościowe opowiadania tym razem poruszają poważniejsze sprawy, w tym głównie brak rozwagi, wręcz głupotę młodego człowieka, który nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swojego zachowania. Jest jeszcze jeden plus tomu drugiego...

Opowiadania są trudniejsze, również długie, i tu szkoda, bo tak jak wspomniałam przy pierwszej części – za długich opowiadań nie przerobisz na jednej lekcji czy nawet na dwóch. Jak zwykle zaczynają się od zarysowania postaci, później przechodzą do ekspozycji problemu – czasem w zabawny sposób, czasem poważny – by później zakończyć się morałem.

Tym plusem, o którym wspomniałam na wstępie, są wywiady po każdej części opowiadania. Nie powiedziałabym, żeby były ciekawe i przydatne – trochę to takie blablanie. Nie dotyczy to jednak wszystkich rozmów ze specjalistami. Ja jednak odnoszę wrażenie, że o poważnych sprawach wciąż się chce mówić przez filtr współczucia czy troski. Wydaje mi się, że to był jednak zabieg podyktowany rodzicami i ich potrzebami. Kulturę osobistą i system wartości wynosi się ostatecznie z domu i tak powinno być. Po „Gorzką czekoladę” powinni więc sięgnąć wszyscy ci, którym leży na sercu dobro dziecka, jak i samo dziecko. Młody człowiek nie chce słuchać kazań, może gdy przeczyta historię, w której odnajdzie siebie, zmieni punkt widzenia.

Podsumowując, jestem dalej zdania, że tom opowiadań, podobnie jak pierwsza część, powinien trafić do szkół, w ręce każdego wychowawcy, jak i każdego rodzica pogubionego w tym chaosie nastolatka. Byłabym nawet za tym, aby „Gorzka czekolada” zagościła w kanonie lektur.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Drzewo kłamstw”... hit książkowy, który mógłby być również hitem filmowym

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie