Przejdź do głównej zawartości

„Siostry Pancerne i pies” – powieść w stylu Musierowicz

Czytając „Siostry...”, zdarzało mi się sprawdzać imię i nazwisko autora, ponieważ miałam nieodparte wrażenie, że czytam kolejną powieść Małgorzaty Musierowicz. Z tych późniejszych, czyli gorszych – bardziej w stylu harlekinów dla młodzieży. Nie polubiłyśmy się z siostrami, z których jedna jest echem Idy „sierpniowej”, a druga Kreski, a kolejne...

 

Agnieszka Tyszka, Siostry Pancerne i pies

Jest to krótka historia sióstr, które żyją w reżimie ekologicznym narzuconym przez rodzicielkę o zachodnim imieniu Linda. Dziewczęta, albowiem ekoLinda ma bzika na punkcie kwiatów, noszą imiona roślinne: Róża, Jaśmina, Hortensja, Georginia. Na wskutek kolizji drogowej dziewczęta – od pierwszaka do licealistki, zostają zdane na łaskę losu albo niełaskę babki-prawniczki i jej gosposi, która z kolei uznaje tylko jeden rodzaj rygoru – miotły i posłuszeństwa.

Fabuła ma potencjał, ale niewykorzystany. Dlaczego tak uważam? To już druga powieść Agnieszki Tyszki zakupiona do szkolnej biblioteki w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, która ma identyczną konstrukcję. Autorka ponownie oddała głos narratorkom pierwszoosobowym, zapewne po to, aby czytelnik lepiej je poznał, a może nawet zżył się z nimi. Niestety, ten zabieg jest chybiony – podobnie jak w „Różach w garażu”. Nie trzyma się kupy – narracje są tendencyjne, przewidujące, infantylne do bólu. W dodatku dochodzi jeszcze pies do głosu. Celem miało być pobudzenie czytelnika do refleksji – pies komentuje zachowanie sióstr i ich relacji z otoczeniem. Zabieg wypadł blado – podobnie jak cała narracja. U Musierowicz taki zabieg był nie do pomyślenia i dobrze, bo ratował, czasem naprawdę, mizerną fabułę.

W całej konstrukcji fabularnej czuć ducha Musierowicz – to portrety głównych bohaterek, uczynienie rodzeństwa częścią centralną powieści, oryginalny rodziciel – w Jeżycjadzie był nim przecież ojciec, pan Borejko – zgrzyt rodzinny, nieoczekiwany problem i lekkość, infantylność narracji. Książkę czytałam szybko, może dlatego, że chciałam już skończyć. Przyznaję się do przeskakiwania, ponieważ nie wciągnęła mnie historia sióstr Pancernych. Rozczarował mnie poziom przewidywalności fabuły, dziecinność niektórych postaci, „straszne” podobieństwo do Jeżycjady.

Literatura dla dzieci i młodzieży może być lekka, ale nie infantylna.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Henryk Sienkiewicz zawsze podobał się kobietom i on wybierał te szczególnie piękne i urocze. Pierwszą była Maria Keller, z którą już prawie miał się ożenić, gdyby nie zbytnia szczerość w listach. Niepotrzebnie Sienkiewicz użalał się bogatej narzeczonej, że skąpi sobie w uzdrowisku w Ostendzie. Rodzice Kellerówny obawiali się, że przyszły zięć - bez porządnego fachu - nie zdoła utrzymać córki. Więc dostał pierwszego kosza. Po powrocie z Ameryki Sienkiewicz nie umiał usiedzieć na miejscu. Warszawa mu obrzydła, a ponieważ końskim zdrowiem też się nie cieszył, miał usprawiedliwienie. We Włoszech - druga ojczyzna - spotkał rodzinę Szetkiewiczów z córką Marią. Podchody trwały około roku. Obawy rodziców te same - brak stałej posady, brak pieniędzy. Pomocni okazali się przyjaciele, zwłaszcza Godlewscy, którzy „wychodzili” Sienkiewiczowi piękną i uroczą żonę. Małżonkowie uzupełniali się idealnie, rozumieli się wspaniale. Marynia, która też przejawiała talenty literackie, była surow...

Pomysł na kreatywne lekcje biblioteczne

Czołem! Dzisiaj nie będzie czystej recenzji książki. Będzie pomysł na zajęcia biblioteczne. Kilka lat temu dowiedziałam się od uczniów o pierwszym (?) polskim gamebooku. Zaczęłam szperać w internetach co to jest gamebook - sprawa okazała się banalnie prosta. Gamebook to rodzaj książki, który pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterem i kierować akcją. Każdy paragraf daje kilka alternatyw. Co daje to uczniowi? Uczy się dokonywać wyborów, analizując sytuację. Ostatnio na zastępstwach zapoznaję uczniów z historią Janka, małego powstańca. Gamebook autorstwa Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego odznacza się zawrotną akcją i dość trudnymi wyborami - pozostać człowiekiem czy służba "żołnierska"? Uczniowie wczuli się w postać młodego Zawiszaka i udało im się tak pokierować jego losami - żywo przy tym dyskutując - że doszedł do finału żywy, choć nieco poobijany. Sami byli zaskoczeni, jak bardzo dali się "wkręcić" w powstańcze klimaty. Mieli tylko jedn...

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie

Juliusz Słowacki, Balladyna Jak zachęcić uczniów do czytania tekstów kompletnie im obcych? Zwłaszcza tak zawiłych jak "Balladyna" Słowackiego... Sprawa wydaje się z góry przegrana, ale... "Balladyna" jest dobrym przykładem literatury fantastycznej (tak jest!), a także dotyczy problemu siostrzanej miłości/zazdrości. Ta uczennica, która ma siostrę, "Balladynę" powinna dobrze zrozumieć. Utwór ten napisał Juliusz Słowacki, autor dość trudnych liryków, poematów, dramatów. Trudność ta polega głównie na zawiłym języku naszpikowanym metaforami, symbolami, dowcipem, który w obecnych czasach nie musi być koniecznie zrozumiały. Niemniej, "Balladynę" - jeśli przerobi się ją na współczesny grunt - zaczyna się doceniać, zwłaszcza za wykreowanie głównej bohaterki, nie do końca typowego szwarccharakteru. Od czego zacząć? Słowacki, swoją wielką tragedię, stanowiącą część kronik historycznych Polski, umieszcza w odległych czasach. Tropem jest obecno...