„Wtajemniczeni. Nie wszystko złoto, co złote” świetna powieść przygodowa

Rzadko chwalę książki dla dzieci, ponieważ zawsze zostaje jakiś niedosyt. Tym razem niedosytem było pożegnanie się z Wtajemniczonymi. Jeśli poszukujecie przygody, mądrej książki, książki, z której jeszcze czegoś się dowiecie o historii i... Mazurach, „Nie wszystko złoto, co złote” jest idealnym przykładem. IDEALNYM!

Dorota Suwalska, Wtajemniczeni. Nie wszystko złoto, co złote

 

W wielkim skrócie jest opowieść o tym, jak paczka dzieci przybywa na Mazury i zaraża się bakcylem poszukiwań Bursztynowej Komnaty. Widzą różne znaki wpędzające w tarapaty, ale i tak mają straszną chętkę znalezienia skarbu. Czytelnik wraz z bohaterami snuje wnioski, też poszukuje, a przy okazji dowiaduje się różnych ciekawostek o komnacie i Mazurach. To jest duży plus – nie tylko za lokalny patriotyzm, ale chodzi o poszerzanie wiedzy, o zarażanie pasjami, o zainteresowanie. Dzieci i młodzież pewnie mają inne pasje, niż scrollowanie czy granie, ale czy mają czas na ich realizację, jeśli większość czasu spędzają z nosem w ekranie?

W tej powieści fabularnej, przygodowej, poruszane są różne wątki, m.in. jak mądrze korzystać z sieci i technologii. Pokazana jest również owocna współpraca z „lokalsami” i jak pożyteczna bywa jednak wiedza szkolna, zwłaszcza nauka języków obcych.

„Wtajemniczeni...” mają wszystko – świetną akcję, pełną przygód, zabawnych momentów i takich „pełnych grozy”; są zagadki do rozwiązania; są pierwsze zauroczenia i uzależnienia od technologii; jest też współpraca dzieci z dorosłymi i wspólne rozwiązywanie problemów, którym może być choćby porażka „odkrywcy skarbów”.

Świetny pomysł narracyjny i fabularny! Tylko gratulować i czytać. A! I jeszcze kupować w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa! Ewentualnie na urodziny!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Drzewo kłamstw”... hit książkowy, który mógłby być również hitem filmowym

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie