„Czy wojna jest dla dziewczyn?”... świetna lektura dla dziecka, rodzica i nauczyciela

 

Gdybyście, całkiem przypadkiem, prowadzili w Waszych szkołach akcję „BohaterON”, polecam Wam tę lekturę dla klas I-III. Ja zaczynam właśnie od niej, a później przechodzę do kwestii laurek dla tych wszystkich dziewczynek i chłopców walczących za naszą wolną Polskę. Książka jest ciekawie napisana, są tu momenty pełne śmiechu, dziecięcej fantazji, jak i wzruszeń. Idealna! Dla mnie... BOMBA!

 

Paweł Beręsewicz, Czy wojna jest dla dziewczyn?

Nie za wiele już mi zostało do dodania po pełnym zachwycie wstępie. Historia przedstawiona w książce jest oparta na wspomnieniu prawdziwej bohaterki, oczywiście, w wersji przystępnej i interesującej dla dziecka (i dla dorosłego). Dialogi świetnie nadają się do czytania dziecku, jak i z dzieckiem.

Jak już wspomniałam są tu elementy humorystyczne, ale też lektura nie pomija fragmentów niebezpiecznych ukazujących wojnę w jej najgorszym obliczu. Wówczas pozwólcie dzieciom przeżyć je w ciszy, czy na stawianie pytań.

Książka ta cieszyła się ogromnym zainteresowaniem ze strony dzieci. Po „lekcji” z BohaterONem w tle przychodzili do mnie – i chłopcy i dziewczynki, chcący wypożyczyć książkę do domu. Na 45-cio minutowej lekcji nie macie możliwości przeczytania całości, ja wybieram fragmenty, najlepiej oddające wojnę i przeżycia dziecka. Nigdy też nie doczytywałam do końca, oddając pole dziecięcej wyobraźni. Na szczęście całość jest zbudowana tak, że spokojnie możecie dodawać informacje od siebie, jak i stawiać dzieciom pytania nawiązujące do tytułu książki. Ja tak zawsze robię, dając dzieciom wybór i możliwość skonkludowania. Pamiętam, jak jeden siedmiolatek powiedział, że wojna ostatecznie jest „dla głupich ludzi, proszę pani”. No coś w tym jest...

Polecam Wam tę książkę, nawet jako lekturę dodatkową w klasach III, z racji naprawdę przystępnego języka, ciekawie „ugryzionego” tematu i mnóstwa faktów mądrze przemyconych. Porównując książkę Beręsewicza z „Rutką” czy „Mirabelką”, bez dwóch zdań wybieram „Czy wojna jest dla dziewczyn?”, to nie będą stracone pieniądze, a jak sami wiecie, dobrych historycznych książek dla dzieci brakuje obecnie na rynku wydawniczym, a TA może być idealną zachętą.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Drzewo kłamstw”... hit książkowy, który mógłby być również hitem filmowym

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie