Przejdź do głównej zawartości

Zgoda buduje, niezgoda rujnuje

                                                      J.K. Rowling, Harry Potter i Czara Ognia

Czwarty tom przygód Harry'ego Pottera rozpoczyna serię "grubych" tomiszczy, poważniej mówiąc - otwiera wprost wypowiedzianą Harry'emu przez Voldemorta wojnę. Stało się, doszło do pierwszego spotkania tego, który przeżył i tego, który odpokutował zniknięciem na wiele lat. Zło jednak zawsze znajdzie drogę powrotną - pisze Rowling - a najpotężniejszy z czarnoksiężników lubi spektakularne come backi. Autorka w tym tomie surowo rozprawia się z ludźmi, a raczej czarodziejami, którzy zachowują się jak ludzie - podejrzliwi, zaślepieni, rzekomo dbają o dobro interesów publicznych, ale prawdę zamiatają pod dywan. Prawdę? Czy prawdę może mówić nawiedzony chłopiec z blizną? Chłopiec Który Szuka Poklasku? Celebryctwo ma swoje blaski i cienie, staje się też ważną próbą lojalności, przyjaźni i wiary w człowieka. Stąd tytuł posta.

Rowling rzuca cień, niczym Mroczny Znak z początku powieści. Nie szczędzi też przygód, w tym przypadku iście turniejowych rozgrywek, dzięki którym czytelnik poznaje jeszcze lepiej złożony świat magii i jej mieszkańców. Jak zwykle w opisie tegoż świata jest perfekcyjna i dba o każdy szczegół, a z drugiej strony, co wnikliwszy czytelnik, zda sobie sprawę, że świat magii i czarodziejów to przecież świat ludzi. Ale za to jak pomysłowo ubarwiony! Kto nie chciałby takich gadżetów, jakie mają uczniowie Hogwartu? Albo reporterka Rita Skeeter? To niewątpliwie plus tegoż tomiszcza liczącego ponad 760 stron!

Żarty się powoli kończą, idylla magicznego światka zaczyna powlekać się chmurami, biała magia staje przed poważnym wyzwaniem. Na ile jesteśmy gotowi na zło? Czy dobrobyt mydli nam oczy? Komu warto zaufać? I dlaczego ci, którym ufamy opóźniają przed nami okrutnie bolesną prawdę? Tematyka tej części przygód dojrzewa, ufilozoficznia się wraz z dojrzewaniem Harry'ego, który wolałby przedłużyć czas wesołego huncwotowania po zakamarkach Hogwartu. A czytelnik wraz z nim. Czy i tym razem baśń będzie miała szczęśliwe zakończenie? Sprawdź to, czytelniku, w kolejnym tomie.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sienkiewicz - celebryta i pięć razy Maria

Henryk Sienkiewicz zawsze podobał się kobietom i on wybierał te szczególnie piękne i urocze. Pierwszą była Maria Keller, z którą już prawie miał się ożenić, gdyby nie zbytnia szczerość w listach. Niepotrzebnie Sienkiewicz użalał się bogatej narzeczonej, że skąpi sobie w uzdrowisku w Ostendzie. Rodzice Kellerówny obawiali się, że przyszły zięć - bez porządnego fachu - nie zdoła utrzymać córki. Więc dostał pierwszego kosza. Po powrocie z Ameryki Sienkiewicz nie umiał usiedzieć na miejscu. Warszawa mu obrzydła, a ponieważ końskim zdrowiem też się nie cieszył, miał usprawiedliwienie. We Włoszech - druga ojczyzna - spotkał rodzinę Szetkiewiczów z córką Marią. Podchody trwały około roku. Obawy rodziców te same - brak stałej posady, brak pieniędzy. Pomocni okazali się przyjaciele, zwłaszcza Godlewscy, którzy „wychodzili” Sienkiewiczowi piękną i uroczą żonę. Małżonkowie uzupełniali się idealnie, rozumieli się wspaniale. Marynia, która też przejawiała talenty literackie, była surow...

Pomysł na kreatywne lekcje biblioteczne

Czołem! Dzisiaj nie będzie czystej recenzji książki. Będzie pomysł na zajęcia biblioteczne. Kilka lat temu dowiedziałam się od uczniów o pierwszym (?) polskim gamebooku. Zaczęłam szperać w internetach co to jest gamebook - sprawa okazała się banalnie prosta. Gamebook to rodzaj książki, który pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterem i kierować akcją. Każdy paragraf daje kilka alternatyw. Co daje to uczniowi? Uczy się dokonywać wyborów, analizując sytuację. Ostatnio na zastępstwach zapoznaję uczniów z historią Janka, małego powstańca. Gamebook autorstwa Macieja Słomczyńskiego i Beniamina Muszyńskiego odznacza się zawrotną akcją i dość trudnymi wyborami - pozostać człowiekiem czy służba "żołnierska"? Uczniowie wczuli się w postać młodego Zawiszaka i udało im się tak pokierować jego losami - żywo przy tym dyskutując - że doszedł do finału żywy, choć nieco poobijany. Sami byli zaskoczeni, jak bardzo dali się "wkręcić" w powstańcze klimaty. Mieli tylko jedn...

Siostrzana miłość w baśniowej scenerii i legendarnym czasie

Juliusz Słowacki, Balladyna Jak zachęcić uczniów do czytania tekstów kompletnie im obcych? Zwłaszcza tak zawiłych jak "Balladyna" Słowackiego... Sprawa wydaje się z góry przegrana, ale... "Balladyna" jest dobrym przykładem literatury fantastycznej (tak jest!), a także dotyczy problemu siostrzanej miłości/zazdrości. Ta uczennica, która ma siostrę, "Balladynę" powinna dobrze zrozumieć. Utwór ten napisał Juliusz Słowacki, autor dość trudnych liryków, poematów, dramatów. Trudność ta polega głównie na zawiłym języku naszpikowanym metaforami, symbolami, dowcipem, który w obecnych czasach nie musi być koniecznie zrozumiały. Niemniej, "Balladynę" - jeśli przerobi się ją na współczesny grunt - zaczyna się doceniać, zwłaszcza za wykreowanie głównej bohaterki, nie do końca typowego szwarccharakteru. Od czego zacząć? Słowacki, swoją wielką tragedię, stanowiącą część kronik historycznych Polski, umieszcza w odległych czasach. Tropem jest obecno...